Straszne historie z waszego życia

agnes

Heh skoro Hisana zaproponowała śmieszne historie to ja proponuje straszne Wink

) Podzielcie się swoimi przeżyciami z innymi ;DD ja zaczynam :

Kiedyś zimowym wieczorem jak byłam jeszcze dzieckiem pojechałam na noc do mojej babci wraz z rodzicami i młodszym bratem z powodu remontu w domu. Pamiętam, że zawsze za dnia patrząc na ten stary dom odczuwałam lekki strach, a tym razem miałam spędzić w nim noc... Hah strasznie sie bałam... Gdy tylko do niego weszłam szybko poleciałam do pokoju w którym miałam spać razem z bratem ( oczywiście w osobnych łóżkach hah ) żeby się rozpakować. Następnie wykąpałam się i przebrałam w piżamę. Przykryłam się cała pościelą aby nie widzieć ciemnego pokoju i dosyć szybko zasnęłam... Ok. 3 obudził mnie bart jeszcze zaspany(miał wtedy 6 lat). Zbudzona ze snu nie wiedziałam zbytnio o co chodzi... Pamiętam tylko słowa : "Aga dziadek chyba poszedł na strych bo słyszałem jak wchodził po schodach i wyglądnełem za drzwi".. ( Dziadek zmarł rok wcześniej, zawsze chodził na strych z nami gdy czegooś potrzebowaliśmy ) Powiedziałam mu wtedy ze to nie możliwe. Poszłam sprawdzić... Stałam koło schodów niepewnie ze strachu... Poczułam chłód na ręce spowodowany pewnie przeciągiem( w końcu była zima a w starych domach często bywają jakies przeciągi ) i nic po za tym... Stałam w kącie chyba z 15 min i czekałam czy coś się stanie... nic się nie stało... Poszłam spać mówiąc bratu że mu się to przyśniło... Rano babcia zapytała sie mnie czy czasem w nocy nie chodziłam po domu za czymś ponieważ budziła się czesto bo przeszkadzał jej dźwięk zgrzytających schodów... Powiedziałam jej o tym co mówił mi brat i że wyszłam raz tylko na chwile za drzwi... Bacia nie była zaskoczona... Powiedziała że to nie pierwszy raz kiedy ktoś jej o czymś takim wspomina... Nigdy więcej już tam nie spałam...

Hisana

fajnie:D mnie tam takie rzeczy nie przerażają, mój dom jest osadzony w fajnym miejscu, niedaleko cmentarza, w sumie w zimie jak sad nie ma liści widać bramę od cmentarza, dom też jest stary i wszystko w nim trzeszczy i kwiczy (np weranda za moim oknem, wystarczy drobny podmuch wiatru w wszystko trzeszczy na werandzie).
Ja tam nie mam strasznych historii (chyba że o szkołę chodzi, tam dla mnie każdy dzień jest straszny). Dla mnie to norma schodzić po 24 w nocy do piwnicy, a do tego to słucham tylko muzyki takiej gdzie coś tajemniczego i się kojarzy z duchami...W sumie to mi się wydaje że mnie ktoś obserwuje, bo za każdym razem gdy jestem w kuchni w nocy to podłoga przed kuchnią trzeszczy, a kiedyś poczułam ciepło w boku, jak by mnie ktoś dotknął, to aby powiedziałam "kim jesteś?" i to minęło. Tak miałam kilka razy. Ja lubię dziwne rzeczy, w sumie sama jestem dziwna, bo jak jest burza to tylko szukam okazji żeby z domu wyjść, zwłaszcza nocą. Fajnie wtedy gwizda na dworze:)

ps Agnes masz na imię Aga?

Malakid21

Straszne historie, miło Smile

Uwielbiam rzeczy nad przyrodzone i Duchy. Jedynej rzeczy której się boje to głupia śmierć Razz

, tak to mi obojętne czy zobaczę ducha, lub diabła Razz

( szczerze to z chęcią bym pogadał z duchem Razz

P)

agnes

tak Hisana mam na imię Aga ;DD

heh ja bym tam tez chciała kiedyś zobaczyć kiedyś coś czego inni nie mogą zobaczyć np. ducha albo coś innego... no i porozmawiać... ale to chyba raczej nie możliwe ;P

Sacredus

kiedyś wszedłem na stronę by dodać newsa... napisałem kliknąłem na zapisz i... wysiadła strona główna... co w tym strasznego? teraz muszę czekać na o****** od Spycha Hrm

...przerażające ale prawdziwe

Niniusz

Mnie jak narazie nic strasznego niespotkało... ale lubie takie nadprzyrodzone rzeczy.
P.S
Sacredus twoja historia jest najstraszniejsza ... xD

chicken

Ciekawa ta twoja historia agnes ma w sobie coś, ja tak samo jak Malakid lubię rzeczy nadprzyrodzone (ufo, duchy itp), ale to nie znaczy, że lubię Z archwium X.

agnes

a wierzycie w wywoływanie duchów ? ;DD

Moj kolega jest strasznie strachliwy jeśli chodzi o rzeczy nadprzyrodzone... pojechał jakieś 2 tyg temu do Cioci gdzieś na Mazury. Razem z Kuzynem, Kuzynka i jeszcze jakaś dziewczyną wywoływali duchy. Nie znam szczegółów ale wiem że mieli Pismo Św. do ktorego włożyli jakiś klucz i czymś chyba przewiązali. Obok polozyli strzałke z papieru i kartke na ktorej wymisane byly odpowiedzi TAK i NIE... Jego kuzynka wymówiła imię zmarłej osoby i powiedziała jakiś tekst wstępny... Przez pierwsze 15 minut nic się nie działo i kolega zaczol sie smiac z tego wszystkiego i z tego ze zrobili z siebie tylko debili... ale dopiero gdy jego kuzynka zapytala sie "Jesteś tutaj... ? " Strzałka gwałtownie obruciła się na TAK... Wszyscy wystraszeni wraz z moim kolegą na czele wystrzelili z pokoju jak z procy... nadal w to nie dowierzali...
Wieczorem mama kolegi przechodzac przez ten pokoj ukuła się w noge, krew jej zaczeła lecieć ale na podłodze nie było nic na co mogła nadepnąc... nie potraktowali tego poważnie myśląc że może czegoś przeoczyli....
Troszkę pózniej gdy wszyscy siedzieli w salonie ogladjac telewizje w kuchni światło zaczęło się zapalać i gasnąć na przemian....
Gdy kolega wchodził na 1 piętro Cola w butelce potoczyła się w kierunku schodów i strurlała się po nich koło jego nóg na dół... na dole zaczęła się posuwać do przodu i do tyłu jak gdyby ktoś się nią bawił...
Następnego ranka pojechał do domu.. co więcej działo się w tym domu nie wiem.. czy to była prawda też nie wiem ale nie sądzę że by kłamał.. zresztą po co? ;P czy to naprawdę po tym wydarzeniu te rzeczy dopiero zaczęły się dziać i czy to miało coś wspolnego nie wiem ale wiem że coś w tym jest Wink

)

Rika

ciekawe

ja też wierzę w w zjawiska paranormalne Smile

Jakoś w styczniu tego roku poszłam do koleżanki na nocowanie. Oprócz nas, była tam jeszcze moja przyjaciółka Sylwia. wpadłam na pomysł żeby wywołać ducha. Wzięłysmy kartkę napisałyśmy alfabet, zrobiłysmy strzałke z papieru i poukładałyśmy dookoła świeczki. jakiś tydzień przed tym zdarzeniem zmarł jej sąsiad. jego pokój był za ścianą (ten sam budynek). koleżanka która nas zaprosila chciała wywołać jego ducha. najeżdżałyśmy strzałką na litery tak by powstało jego imię i nazwisko.powtórzyłyśmy 3razy "duchu, duchu przyjdź" . Po chwili wszystkie trzy usłyszałyśmy pukanie za ścianą i kaszel...... może to była tylko nasza wyobraźnia ale wątpię... w domu oprócz nas nikogo nie było. wyszłysmy naa chwilę zobaczyć czy w mieszkaniu jej zmarłego sąsiada pali się światło ale było całkiem ciemno. Partyman

fajnie było Partyman

piory22

Jak dla mnie pomysl wywolywanie duchow to straszna GLUPOTAAAAA!!!!!!!!! Mam Kuzyna a jego kuzyn probowal walsnie to robic w piwnicy z kolegami;/;/ i stalo sie cos strasznego nikt nie wiedzial co to bylo cos go podnioslo i targalo przez piwnice;/;/ i po chwili poscilo ;/;/ chlopak tak byl sorany ze strachu blady jak sciana przez 2 tyg chodzil do nikogo sie nie odzywal nic nie mowil ;/;/ doslownie szok !!! Takze ludzie nie robcie tego prosze ;/;/ POZDRO

Malakid21

piory22 właśnie mnie przekonałeś żebym spróbował Smile

^^
Z chęcią bym coś takiego przeżył (podniosło by mi to chęci do życia i roboty Razz

)

Sempaj

straszne rzeczy co to może być to wam powiem sałatka mojej dziewczyny gdy jej spróbowałem to wyzionąłem ducha a ona śmiała się że pierwszy raz gadała z duchem przerażające
P.S
że się nie bała Wink

))

Asuka

ja też parę razy wywoływałam ale w końcu dałam sobie spokój w końcu zmarłym tez należy sie trochę odpoczynku po ciężkim życiu wiec ich już dłużej nie męczyłam Very Happy

P.S szkoda że każdy mieszka w innym mieście byśmy zrobili wielki seans spirytystyczny
Razz

duchom tez sie troche rozrywki należy Very Happy

....P.S miałam straszne przeżycie ale zachowam je dla siebie Smile

Lukix

/\
Nie pisz ;P
Intrygują mnie rzeczy nadprzyrodzone, ale np. jak obejrzę jakiś Horror w tv, to potem w nocy mam jakieś dziwne wiksy.

[link widoczny dla zalogowanych]
Surprised

Tiro

Myślę że piory22 ma sporo racji. Gdyby ktoś po mojej śmierci miał mi zakłócać zasłużony spoczynek, to wytrzaskałbym go jak należy ;p
tyle że niestety nie wierze w duchy Sad

piory22

Dzieki tiro ;];];] ale seryjnie mnie to nie kreci i nawet sie w takie cos nie bawie...

Malakid21

A ja chciał bym żeby po śmierci ktoś mnie przywołał Razz

mógł bym się nieźle zabawić ^^ bo w niebie (wieczny spokój ) nudy/ w piekle (tortury) to se odpocznę przynajmniej Razz

To kiedy I gdzie robimy seans?? załatwię sobie transport ^^

Rika

a ja lubię straszne rzeczy ;] w następne wakacje razem z siostrą mamy zaplanowane żeby pozwiedzać różne nawiedzone miejsca Smile

w wawie i okolicach

Asuka

Rika to ja się czuje zaproszona na wakacje do ciebie Razz

kawałek mam ale to co.

Rika

hehe no proste xD

!Whistler

Kiedyś w google zamiast 'gadu gadu' wpisalem ugaduga : D ; d

a tak bardziej serio to jechałem do kolegi rowerem z nowym dyskiem 80GB (pare lat temu, gdy dysk takiej pojemności wymiatał) i gdy zjeżdżając z wiaduktu zahamowałem gwałtownie, dysk wyrwał się z podwójnej siatki z biedronki i wyrąbał pare metrów w przód, turlając sie gratis ze schodów, wszystkie najważniejsze dane.. e tam dane. Caly dysk pO-szedł !

Asuka

Pytanie za 100 punktów czemu !Whistler zamiast w śmiesznych historiach opisała śmieszną w strasznych historiach...pomyłka zdarza się...chociaż może dla niej to było straszne że jej się dane usunęły Very Happy

Niniusz

Te siatki z biedronki ... xD

!Whistler

bo to była straszna historia mrożąca jak pepsi,
P.S. avatary mylą, jestem kolesiem ; d ; d : D
tyle, że fanem Midori-chan ;d

Vivi

Ja mam 2 historie. 1 - Tego dnia byłem u kumpla na noc. Jest godzina 23, a my oglądamy jakiś horror... chyba Hellraiser to był ale nie pamietam na 100%...
Kuplo mieszkał na 1 pietrze. 23 20. Wyglądam za okno a 20 m przedemną stoi koleś ubrany CAŁY na białoi sie gapi prosto na mnie... tak po minucie szybko zamykam okno, zasłaniam rolete i speszony siedze... Byliśmy troszke przestraszeni bo jegostarszych nie było a ktoś chodził po klatce, a światło zgaszone - nic nie widać... Jest godzina "0". No to mówie : Trzeba zlukać czytan koleś jeszcze jest. Kumplo nie chciał to ja podchodze do okna... powoli podnosze rolete... i... nikogo nie ma... otwieram okno A KOLEŚ STOI DOKLADNIE PODEMNĄ I GAPI MI SIE PROSTO W OCZY... 1 pietro wiec odległość była nie wielka...
2 - To było niedawno. Jest godzina 23 a ja z kumplem jak to młodzi chłopacy skoczyliśmyse na fajke ;] a, że blisko Llas... to chyba wiadomo gdzie sie kierowaliśmy Smile

... Jesteśmy juz przed początkiem lasu i nagle cos słyszymy...patrzymy w prawo na skarpe a u góry biega ktoś i cały czas nas obserwuje... Kolega taki kozak to chciał podejść bliżej... Jest juzw połowie drogi, aż tu nagle 2 błyszczące ślepia sie szybko przemieszczają. I słychać zwierzęcy skowyt Sad

... Wróciliśmy do domu. Nazajutrz wróciliśmy tam i co sie okazało? Na piask i drzewie była krew... i to całkiem sporo... Co sie tamtak na serio działo to do tej pory nie wiemy... Ale jedno jest pewnepo powrocie z lasu sie troszke spiliśmy, żeby stłumić emocje xD| Miał ktoś podobne przypadki? Kiedys w necie znalazłem info, że były odnotowywane takie przypadki.